niedziela, 27 grudnia 2009

autor


odkąd ukradłem tę piosenkę
zmądrzałem jestem normalniejszy
częściej oglądają się za mną dziewczęta

nie mam wyrzutów wszyscy kradną
wątpliwości też raczej żadnych
to przecież tylko jedna głupia piosenka

odkąd ukradłem tę piosenkę
ludzie słuchają są przejęci
doszukują się przesłań w każdym bezsensie

i rozumiesz teraz nie mogę
ci tego tak po prostu oddać
jestem autorem napisz ich dla mnie więcej



wtorek, 18 sierpnia 2009

bez sztucznych ogni


jak sobie człowiek okno otworzy i pada

byt jest rozmyty/ bez sztucznych ogni/ niedbały

z początku w malowniczości kropel śni mu się
jedna kobieta. zwodzi ją mocno świtem w cień

potem zdawałby się rozróżniać ciecz wśród cieczy
to ona przecież wlecze go wiecznie dniem w wieczór

więc sobie człowiek okno otworzył i pada
poprzez mniej uczęszczane powierzchnie/ na trawnik




deszcz

nie wierzę więcej w deszcz. niewierzącym czy
wierzycielom. żal mi niekiedy że nie wiem czym
te lata stoją jak niespłacone.
właśnie teraz.

w drewnianych ramach sen. schnie zapach skóry ów
dziewiąty rozprysk farb. prawdziwszy od krwi. mów:
od otwartych ran oczekuje się
więcej życia

więcej koloru

i więcej kropel



porwanie



także mnie porwał ten biały wieloryb - świat

ileż miłosz pił mórz z jego rzęsistych warg?
biały sekundnik fal o które słowa tarł
sartr krzycząc w czarną toń. biały sekundnik, tak
porwał mnie także on.

jakkolwiek wieloryb,
którym kierować
trudno, jest truchłem.
zewsząd wystają
żarłacze jutra i jutra

a moje fale nie niosą piany
niedbale dyndają w te we w te
donikąd nadchodzą zewsząd
możliwie więc: brnę pijany
możliwie więc: stoję w miejscu



piątek, 10 lipca 2009

Sapienti sat



sapienti sat
co napisali

zlepione kule

sapiący siadł
nad zaspaną

z książką
i wiosną

nic nowego prócz słońca



sobota, 27 czerwca 2009

Przetłumaczone przesłyszenia

przesłyszenie o śmierci


pozostań mądry na łąkach
defekt zrobiony z gimnastycznej maty -
wysportowany

kreślisz linie aż powstaną krzyże
(nikt nie mówi: razem łotrami - conajmniej trzy)
daj im dostęp do morza

daj wleźć pod sukienkę
daj dwa pakiety zielonego i dwa białego
daj szeroki spokój

daj palec
pozostań mądry na łąkach -
nie wezmą ręki




przesłyszenie o miłości


ona tam leży i ćwiczy miłość
na jego przyjście
(on idzie, dajmy na to, ze szwecji, bo bałtyk
tej zimy zamarzł w całości jak w 17 stuleciu
więc w końcu ma możliwość odwiedzin)

ona tam leży i ćwiczy miłość
na jego przyjście
(on ufa łyżwom bardziej niż samolotom, możemy
przedwcześnie wnioskować, iż nie jest pilotem)

miłość stoi przed lustrem
gruba jak ocieplenie klimatu
blada jak plamy na słońcu

ona mówi jej
te wszystkie okropne rzeczy
dziura ozonowa do szwecji

topnienie lodowców w zenicie
emisja ce o dwa
alternatywne źródła energii





przesłyszenie o poezji



wracają wracają
wołają wołają
ci wracają a tamci wołają

wracający nie mieli siły wołać
idą do wołań
z daleka

a to nie stąd wołają
albo nie ich wołają
i wtedy

wracają wracają wracają wracają

imion od łodyg
nazwisk z wiatrowisk
przez łąki
dociekać




przesłyszenie o niej


mam dwie rzeczy w powietrzu;
obie o zachmurzeniu, zapachu.

według dziewczyn powiedział:
kupowanie kondomów jest małomęskie;

podobno ją leje; taką mądrą, taką z przyszłością i
taką piękną; a jak jej jeszcze nie leje to będzie lał - jaskółcze przeczucie dziewcząt.
(przesłyszenie?)

przenikliwie zebrały z jej pól kłosy światła
dzień rozebrany z kreacji zupełnie zlał się z poboczem,
raptem dwie rzeczy w powietrzu i
bańka mydlana pęka przed nadmuchaniem nocy
pachnące puchnące zachmurzenie

rzeczy w powietrzu:
taką mądrą i taką piękną

powiązania


ten chłopiec myje dłonie płynem do kafelek
odkąd zabrakło mydła jest bardziej zaradny

nikomu nie przeszkadza dobiegający od człowieka zapach umytej podłogi
niewykluczone nawet że wszyscy mamy w tej kwestii powiązania z alkaidą

cokolwiek złego dzieje się w mieście
wieczorami zstępuję tu niebieska Kriszna która „doesn’t give that shit”

ma sześć rąk faszeruje chłopca zdrową żywnością
i dotyka wszystkimi sześcioma faszeruje i nie poprzestaje na dotykaniu

zapach pokłonów poznaje się na języku bogini
to język wyznawcy