przesłyszenie o śmierci
pozostań mądry na łąkach
defekt zrobiony z gimnastycznej maty -
wysportowany
kreślisz linie aż powstaną krzyże
(nikt nie mówi: razem łotrami - conajmniej trzy)
daj im dostęp do morza
daj wleźć pod sukienkę
daj dwa pakiety zielonego i dwa białego
daj szeroki spokój
daj palec
pozostań mądry na łąkach -
nie wezmą ręki
przesłyszenie o miłości
ona tam leży i ćwiczy miłość
na jego przyjście
(on idzie, dajmy na to, ze szwecji, bo bałtyk
tej zimy zamarzł w całości jak w 17 stuleciu
więc w końcu ma możliwość odwiedzin)
ona tam leży i ćwiczy miłość
na jego przyjście
(on ufa łyżwom bardziej niż samolotom, możemy
przedwcześnie wnioskować, iż nie jest pilotem)
miłość stoi przed lustrem
gruba jak ocieplenie klimatu
blada jak plamy na słońcu
ona mówi jej
te wszystkie okropne rzeczy
dziura ozonowa do szwecji
topnienie lodowców w zenicie
emisja ce o dwa
alternatywne źródła energii
przesłyszenie o poezji
wracają wracają
wołają wołają
ci wracają a tamci wołają
wracający nie mieli siły wołać
idą do wołań
z daleka
a to nie stąd wołają
albo nie ich wołają
i wtedy
wracają wracają wracają wracają
imion od łodyg
nazwisk z wiatrowisk
przez łąki
dociekać
przesłyszenie o niej
mam dwie rzeczy w powietrzu;
obie o zachmurzeniu, zapachu.
według dziewczyn powiedział:
kupowanie kondomów jest małomęskie;
podobno ją leje; taką mądrą, taką z przyszłością i
taką piękną; a jak jej jeszcze nie leje to będzie lał - jaskółcze przeczucie dziewcząt.
(przesłyszenie?)
przenikliwie zebrały z jej pól kłosy światła
dzień rozebrany z kreacji zupełnie zlał się z poboczem,
raptem dwie rzeczy w powietrzu i
bańka mydlana pęka przed nadmuchaniem nocy
pachnące puchnące zachmurzenie
rzeczy w powietrzu:
taką mądrą i taką piękną
sobota, 27 czerwca 2009
powiązania
ten chłopiec myje dłonie płynem do kafelek
odkąd zabrakło mydła jest bardziej zaradny
nikomu nie przeszkadza dobiegający od człowieka zapach umytej podłogi
niewykluczone nawet że wszyscy mamy w tej kwestii powiązania z alkaidą
cokolwiek złego dzieje się w mieście
wieczorami zstępuję tu niebieska Kriszna która „doesn’t give that shit”
ma sześć rąk faszeruje chłopca zdrową żywnością
i dotyka wszystkimi sześcioma faszeruje i nie poprzestaje na dotykaniu
zapach pokłonów poznaje się na języku bogini
to język wyznawcy
sobota, 13 czerwca 2009
wszystkiemu stworzeniu
Parada
wrocław wyczerpany mnogą ciążą z nimi i nami
(teraz bity w tle): jest teraz bity w tle)
kochamy się przy uderzeniach bębnów lub pięści
/w wielkich inkubatorach miasta:
a jeśli już się od nich oddzieliliśmy?
i śpimy po środku drewnianego lasu
i popękani skalnym snem
(w drewnianym lesie:
z każdym bębnem przybywa Drzew
z nieba lotem liści spadają korony
ktoś rzeźbi ale tego kogoś nie ma
(tylko uderzenia) )
i ani nie śpimy ani popękani
koncentrujemy z tłem Rozcieńczamy z sobą lub Rozcieńczamy z sobą
koncentrujemy z tłem (patrz: kolejność uderzeń)
kolejność uderzeń:
kochamy się przy wszystkich uderzeniach wyczerpanego
brzucha bębna miasta
Fast forward
chciałbym na wyrazach
instrument
jak nałóg
mieć czarny posmutniał
pisząc posmutniał mam na myśli rodzaj całunu
zawinąć
oszukiwać zza tkanin
widzieć
bo można
i obserwować gwiazdy
ale tylko widzieć
chciałbym na wyrazach
posępny
sykliwy
satanizm
czyli zawijanie wspomnianego całunu
zakryć
znaczność
przewinąć
bo można
i sobie odpuścić
ale tylko przewinąć
Subskrybuj:
Posty (Atom)